Gotujemy z Formułą, czyli jajka po węgiersku

Jeszcze nie opadły emocje po wyścigu na torze w Hockenheim, a już Daria, zbrojna w swój selerowy bacik, pogoniła nas na Węgry. Szczebiocząc coś o paprykach, gulaszach i bratankach, nakazała odziać fartuszki i brać się do roboty. (Wspominałam już, że lato tego roku jest piekielne?) Jednak nie ma co marudzić, bo kuchnia węgierska jest czystą … [Read more…]