Tofurnik z matchą

Ten konkretny tofurnik robiłam trzy razy. Za pierwszym razem zdjęcia zwyczajnie nie wyszły. Za drugim razem zjedliśmy całość przed sesją zdjęciową. Za trzecim razem skończyła mi się matcha, którą pewna dobra dusza przywiozła aż z Japonii. Nie da się zrobić go po raz czwarty. Zresztą, jak widać na zdjęciach, matchy było nieco za mało … [Read more…]