Jest takie islandzkie słowo „Gluggaveður”, które oznacza pogodę idealną do obserwowania przez okno. Jak dla mnie, to cała zima jest gluggaveður…
Śnieg jest cudowny, gdy nie oblepia okularów, nie osiada na szaliku, czapce, rękawiczkach, gdy topniejąc nie mrozi ust i dłoni. Mróz tworzy cudowne wzory na szybach i zachwyt jest tym większy, im bardziej nie trzeba tych szyb drapać. Albo nie ślizgać się na chodnikach pokrytych grubą i nieregularną warstwą lodu.
Spod kocyka, znad filiżanki z gorącą czekoladą, zima jest absolutnie piękna.
A i sprzyja nawiązywaniu i podtrzymywaniu znajomości. W czym zdecydowanie pomaga internet.
Brak konieczności „zakładania spodni” świetnie wspomaga życie towarzyskie. Szczególnie, jeśli nasi znajomi również lubią kocyki, kubeczki i gluggaveður.
A poważnie, dzisiejszy obiad jest właśnie wynikiem takich rozmów. Jednej o tofu („mam tofu, ale co z nim zrobić” oraz „dlaczego tofu jest niedobre”) i drugiej o marchewkach (podczas której okazało się, że est milion sposobów na jedzenie marchewki, które jest przepyszna).
Co do tofu… wiele osób twierdzi, że tofu wystarczy doprawić tuż przed smażeniem, nie trzeba go marynować. Mnie jednak takie tofu w ogóle nie smakuje. Jest bezbarwne.
Dlatego gorąco namawiam do marynowania. Wystarczy godzina, dwie; można też marynować przez całą noc. Wtedy możemy jeszcze namoczyć ciecierzycę, by następnego dnia zjeść tofu z sałatką.
A, co do marynaty. Ja zastosowałam mieszankę przypraw cajun, jednak możecie użyć dowolnej innej (np. berbere, na którą przepis znajdziecie tu).
Gdy już mamy namoczoną ciecierzycę i zamarynowane tofu, reszta to kwestia dosłownie paru chwil. I mamy obiad. 🙂
Sałatka z ciecierzycy i marchewki z koperkiem oraz smażone tofu cajun. Smacznego!
Składniki:
Tofu:
1 kostka tofu (180g)
2 łyżki oliwy z oliwek
1 „jajko” z siemienia (1 łyżka zmielonego siemienia lnianego z 2 – 3 łyżkami wody)
bułka tarta (jeśli chcemy bezglutenową, wystarczy zmielić uprzednio uprażone płatki owsiane)
Marynata:
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka octu ryżowego
3 – 4 łyżki przyprawy cajun
Cajun:
2 łyżeczki soli
2 łyżeczki czosnku w proszku
1,5 łyżeczki papryki słodkiej
1 łyżeczka pieprzu czarnego
1 łyżeczka asafetydy (albo cebuli w proszku)
1 łyżeczka cayenne
1,5 łyżeczki oregano
1,5 łyżeczki tymianku
0,5 łyżeczki płatków chili
Sałatka:
40 dag ugotowanej ciecierzycy
3 marchewki
1 pęczek koperku
2 – 3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki białego octu winnego (lub białego balsamicznego)
2 – 3 ząbki czosnku
sól ok. 0,5 łyżeczki
1 łyżeczka czarnego pieprzu
Przygotowanie:
Dzień przed:
- Tofu wyjmujemy z opakowania, zawijamy w czystą szmatkę i kładziemy na sitku. Przyciskamy garnkiem z wodą. Odstawiamy na 10 – 15 minut.
- Przygotowujemy marynatę: przyprawy, oliwę oraz ocet ryżowy mieszamy.
- Odsączone tofu kroimy w plasterki (ok. 8 – 9). Przekładamy do płaskiego naczynia, zalewamy marynatą i odstawiamy do lodówki.
- Namaczamy ciecierzycę.
Następnego dnia:
Sałatka:
- Ciecierzycę płuczemy i gotujemy w nowej wodzie do miękkości (ok. 20 minut).
- Marchew obieramy i trzemy na tarce o grubych oczkach (ja użyłam mandoliny).
- Koperek siekamy.
- Przygotowujemy dressing łącząc wszystkie składniki.
- Ugotowaną cieciorkę dodajemy do marchwi i koperku, dodajemy dressing, mieszamy.
Tofu:
- Na patelni rozgrzewamy oliwę.
- Przygotowujemy „jajko” z siemienia. Otaczamy w nim plastry tofu, a następnie w bułce tartej.
- Smażymy z każdej strony na złotobrązowo.
Podajemy tofu z sałatką. Smacznego!
Bardzo fajny przepis. Kocham takie wegańskie potrawy.
Cieszę się. Oby smakowało 🙂
Wygląda to naprawdę dobrze. Tofu dostarcza wiele cennych witamin i minerałów, dlatego warto je uwzględnić w diecie nawet jeśli nie jest się wegetarianinem, ani weganem. Smakuje naprawdę dobrze. Dodatkowo ciecierzyca – nie przez wszystkich lubiana, dostarcza wiele białka roślinnego. Myślę, że w tym przepisie świetnie przemyciłaś te strączki. Mniam!
Dziękuję! Cieszę się, że kompozycja się podoba. Mam nadzieję, że smakować też będzie.