Nie wiem czy wiecie, ale poprzedni tydzień przeleżałam w łóżku, pod kocem, z kosmicznym zapasem chusteczek. A dokładniej niedużym Mount Everestem chusteczek. Uwierzcie mi, nie ma gorszej choroby niż katar.
Boli nos, głowa, łzawią oczy, nos jest na zmianę zapchany lub wybucha „z siłą wodospadu”. Nie można nic zrobić, każda sekunda wydaje się być gorsza niż poprzednia. Nic dziwnego, że zrobiłam dokładnie nic i w tym tygodniu nadrabiam zaległości. Z którymi i tak pewnie nie zdążę, bo zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę ma właśnie takie wady – ostatnia chwila jest nieprzesuwalna.
Ale pokażę Wam czym osładzałam sobie życie podczas tych siedmiu dni koszmaru.
Jak wiadomo, nic tak skutecznie nie leczy przeziębienia jak herbata. Z cytryną i miodem, z czosnkiem, z imbirem. Czasem wydaje mi się, że herbata sama w sobie ma magiczną, leczniczą moc.
Jednak wspomogłam leczenie syropem gruszkowo-rozmarynowym. Rozmaryn łagodzi objawy depresji, pomaga leczyć bóle głowy (nawet te o podłożu migrenowym), działa rozgrzewająco, co pomaga w leczeniu grypy i przeziębień.
Do tego domowy sok gruszkowy. Trochę (dużo..) cukru trzcinowego i ocet gruszkowy. Jeśli nie macie octu gruszkowego (jest dość trudny do kupienia, a rzadko się go robi w domach), możecie użyć soku z cytryny lub octu jabłkowego.
Oczywiście gotowanie, a szczególnie długotrwałe gotowanie, zmniejsza wartość leczniczą syropu, ale smak i aromat zdecydowanie pozwalają na zachowanie iluzji.
Syrop nadaje się do herbaty idealnie. Do pieczonych serów pleśniowych. Do deserów czy gofrów. Natomiast nie nadaje się do kawy. Rozmaryn i kawa to nie jest dobre połączenie. Oba aromaty są zbyt intensywne, smaki zbyt wyraziste, by uzyskać smaczną całość.
Możecie spróbować, jednak pamiętajcie, że ostrzegałam.
Zapraszam na syrop gruszkowo-rozmarynowy. Smacznego!
Składniki:
5 – 6 szklanek soku z gruszki (to sok z ok. 3kg gruszek)
1 szklanka cukru trzcinowego
2 łyżki octu gruszkowego (lub soku z cytryny)
1 łyżka świeżego rozmarynu (same igły oderwane z gałązki)
szczypta soli (najlepsza byłaby Kala Namak, czarna sól himalajska, ale sól kamienna też będzie dobra)
saszetka do herbaty (lub gęsta gaza)
słoiczki albo butelki na syrop (wysterylizowane)
Wykonanie:
- Igiełki rozmarynu umieszczamy w saszetce do parzenia herbaty (lub wysypujemy na kawałek gazy i związujemy „woreczek” nicią).
- Wyciskamy sok z gruszek. Jeśli nie mamy wyciskarki, to mielimy gruszki (bez gniazd nasiennych) w maszynce do mięsa, a następnie kilkakrotnie odciskamy pulpę przez gęstą gazę.
- Do garnka z grubym dnem (takiego jak na konfitury) dodajemy sok, ocet, cukier, rozmaryn w saszetce oraz sól.
- Doprowadzamy do wrzenia i mieszamy póki cukier się całkowicie nie rozpuści.
- Zmniejszamy siłę grzania i gotujemy syrop, odparowując nadmiar płynu, aż do uzyskania gęstego, ciągnącego się syropu. Na tm etapie będziemy musieli często mieszać, by syrop nie przywarł do dna garnka.
- Wyjmujemy saszetkę z rozmarynem.
- Syrop przelewamy do wysterylizowanych słoiczków, butelek. Zakręcamy szczelnie. Możemy zapasteryzować, jednak w przypadku przetworów opartych na cukrze ten krok często się pomija.
Z przepisu powinno wyjść ok. 3 – 4 szklanek syropu