Czasem bywa tak, że rozsądek przegrywa z radością. Bo są rzeczy, które robić lubię i rzeczy, które robić muszę lub powinnam.
Lubię czytać. Zasadniczo wszystko. Od przepisów kulinarnych, poprzez techniczną literaturę fachową, do literatury popularnej, zahaczając z rozpędu o poezję iberyjską i „Dobrze” Majakowskiego.
Lubię gotować. I serio – lubię gotowanie oglądać, lubię o gotowaniu czytać, lubię spędzać czas gotując.
Lubię wiedzieć, że to, co ugotowałam komuś smakuje.
Lubię robić zdjęcia i lubię ładne zdjęcia oglądać.
Wiele rzeczy lubię i robię z przyjemnością.
Jednak mam też wstrętną wadę, której pozbyć się nie umiem – nie potrafię wyznaczać granic. Nie umiem poczytać tylko godzinkę, obejrzeć tylko jeden odcinek czy zjeść jedynie dwie świeże figi. Zawsze pozwalam sobie na za dużo, spychając to, co „powinnam” na bok, w zapomnienie, na potem.
Zawsze więc jestem spóźniona. Zawsze robię wszystko na ostatnią chwilę. Zawsze w pośpiechu, mimo nadmiaru czasu i sprawnie wyznaczanych terminów.
Nie wiem czy to taka straszna i niewybaczalna wada. Ale czasem nieznośna i bardzo wstydliwa. Choć, ponoć, sprzyja rozwojowi intelektualnemu i dogłębnej (choć podświadomej) analizie tematu. Miło byłoby myśleć, że to prawda…
Nic to, jak mawiał Pan Wołodyjowski. Nic to, gdyż na stół wjeżdża danie nadzwyczaj proste, nadzwyczaj dobre i nadzwyczaj zwyczajne.
A do tego tradycyjne. Placki ziemniaczane z duszonymi grzybami.
Placki ziemniaczane to jeden z filarów polskiej kuchni. Każdy je robi. Każdy lubi. I każdy ma ten jedyny, idealny i właściwy przepis. Ja też. 🙂
Moja mama do placków ziemniaczanych zawsze dodawała cebulę. Startą na drobnej tarce. Jakim cudem mój ojciec jadł później te placki z cukrem jest dla mnie niewyobrażalne. Ach, bo to kolejny aspekt wojny plackowej – z cukrem czy ze śmietaną. Choć u mnie sprawa jest prosta – placki ziemniaczane z gulaszem lub duszonymi grzybami. Do tego kwaśny jogurt.
Całość wegańska, absolutnie genialna i przepyszna. Smacznego!
Składniki:
placki:
1kg ziemniaków
0,5 kg cebuli
2 – 3 łyżek skrobi ziemniaczanej
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka pieprzu (ja użyłam zielonego pieprzu z kozieradką)
0,5 łyżeczki ostrej papryki
olej do smażenia
grzyby:
0,5 kg grzybów leśnych (podgrzybki)
1 łyżeczka jałowca mielonego
1 łyżeczka pieprzu
0,5 łyżeczki soli
2 – 3 łyżki octu balsamicznego
1 łyżka oleju kokosowego
Do podania:
zielona cebulka
gęsty kwaśny jogurt (lub śmietana)
Przygotowanie:
Grzyby:
- Grzyby obieramy, kroimy w mniejsze kawałki (ja dzieliłam na ćwiartki).
- Na patelni rozgrzewamy olej, dodajemy pokrojone grzyby. Doprawiamy solą, pieprzem i jałowcem.
- Dusimy grzyby przez ok. 15 minut, w razie potrzeby dolewając trochę przegotowanej wody.
- Dodajemy ocet balsamiczny i dusimy jeszcze 3 – 4 minuty.
Placki ziemniaczane:
- Ziemniaki i cebulę obieramy.
- Trzemy na tarce o drobnych oczkach – ja użyłam elektrycznej maszynki do mielenia z nakładką do tarcia warzyw.
- Na misce mocujemy gęstą gazę i odciskamy nadmiar płynów. Startą masę ziemniaczano-cebulową przekładamy do drugiej miski.
- Dodajemy przyprawy oraz skrobię. Jeśli ciasto jest zbyt gęste dolewamy trochę płynu pozostałego po starciu warzyw. Ciasto powinno być zwarte, ale lejące.
- Na patelni rozgrzewamy olej.
- Łyżką wykładamy ciasto na patelnię, formując placki. Po ok. 1 – 2 minut placki powinny dać się przesunąć na patelni (nie odrywamy ich, jeśli olej jest wystarczająco gorący, to placki będą przesuwać się z łatwością). Odwracamy. Smażymy na złoto z obu stron.
- Placki odkładamy na papierowy ręcznik, by odsączyć je z nadmiaru tłuszczu.
- Układamy na talerzu, dodajemy duszone grzyby.
Podajemy z zieloną cebulką i kwaśnym jogurtem (lub śmietaną).