Długo zastanawiałam się nad tym, czy wrzucać na bloga przepis tak prosty. Prosty, choć wymagający nieco pracy i czasu.
Łatwiej jest zejść do sklepiku na rogu po jogurt niż mieszać, kombinować, zaszczepiać bakterie. Można przecież kupić jogurty bez laktozy, można, z niewielką trudnością, kupić jogurty wegańskie. Po co więc męczyć się w domu?
Odpowiedzi jest kilka.
Bo możemy. 🙂 Bo jogurt domowy będzie smaczniejszy i zdecydowanie zdrowszy od kupionego – choćby dlatego, że mamy pewność, iż w naszym domowym jogurcie nie będzie żadnych konserwantów, zagęszczaczy czy alergenów (laktoza, kazeina, skrobie, orzechy). Bo to ciekawe doświadczenie. Bo domowy jogurt smakuje zupełnie inaczej. Bo zaoszczędzimy.
Potrzebujemy jedynie mleka i bakterii.
Bakterie kupimy w sklepach internetowych, na allegro, w niektórych aptekach (tu trzeba dopytać, bo nie każda apteka prowadzi sprzedaż, choć spotkałam się z propozycją sprowadzenia kultur na zamówienie), w niektórych sklepach ze zdrową żywnością. Wybór jest ogromny.
Ja używam szczepów firmy Vivo – Zakwaski Vivo.
Zawierają:
Lactobacillus acidophilus, Lactobacillus delbrueckii ssp. Bulgaricus, Streptococcus salivarius ssp. thermophilus, Lactococcus lactis ssp: lactis, diacetylactis, cremoris.
Przed napisaniem tego posta skonsultowałam jeszcze jakiś milion przepisów i tak, dokładnie w ten sam sposób przygotujecie jogurt z mleka krowiego, koziego, dowolnego roślinnego.
Zapraszam na domowy jogurt kokosowy.
W kategorii „Serki i mleka bez nabiału” znajdziecie też:
Jak zrobić mleko owsiane (i dowolne inne mleko roślinne)
Pyszna bryndza z nerkowców
Serek z nerkowców słodzony gruszką
Składniki:
1 l mleka kokosowego
1 opakowanie żywych kultur bakterii
2 – 3 łyżki cukru (w przypadku mleka zwierzęcego dodanie cukru nie będzie konieczne. Jednak w mleku roślinnym brak jest laktozy – cukru mlekowego – i bakterie nie miałyby pożywki do przeróbki/ukwaszenia mleka)
Wykonanie:
- Mleko mieszamy z cukrem (do rozpuszczenia).
- Podgrzewamy do temperatury ok. 45 stopni.
- Dodajemy bakterie i bardzo dokładnie mieszamy.
- Mleko przelewamy do słoika i zakręcamy wieczko.
- Następnie owijamy słoik gazetą oraz ręcznikiem lub kocem, by zapewnić stałą temperaturę.
- Owinięte słoiki ustawiamy w miejscu, gdzie nie grożą im zmiany temperatur – szafka, piekarnik (niewłączony) i zostawiamy na noc.
- Rano słoiki przestawiamy do lodówki.
Gotowy jogurt możemy odsączyć na gęstej gazie, by uzyskać konsystencję podobną do jogurtu greckiego.
Możemy też nie odsączać i delektować się domowym, pysznym jogurtem. Z owocami. Z płatkami. Miodem lub syropem. Lub, zwyczajnie, samym ze sobą. Smacznego 🙂
Jogurt możemy przechowywać do 7 dni. Resztki możemy zużyć do zaszczepienia kolejnych jogurtów (jeśli skorzystamy z tej możliwości, to jedno opakowanie bakterii może nam wystarczyć do zrobienia ok. 12 l jogurtu!).
Pyszne, muszę spróbować, bo ceny jogurtów kokosowych w sklepach są z kosmosu!
Warto 🙂
Super! Dobrze wiedzieć, że na kokosowym też wychodzi! Muszę koniecznie spróbować 🙂
Jak najbardziej wychodzi 🙂 Smacznego!
Moje mleko kokosowe sie rozwarstwia, ok 1/3 tluszczu i 2/3 wody. Czy z takiego mleka wyjdzie jogurt?
Mleko kokosowe rozwarstwia się, gdy jest zimne. Po podgrzaniu przestanie. Zdecydowanie tak, będzie z tego jogurt. 🙂
Czy zamiast cukru można dodać miód?
Można. Jednak miód nie jest wegański.
Jeśli nie chcesz stosować cukru, to może syrop klonowy?
Super przepis, a czy na erytrolu wyjdzie?
Lub na ksylitolu?
Ktore mleko kokosowe polecasz do tego przepisu?
Czy zamiast saszetek można wsypać symbiotyk? Np Multilak? Zależy mi aby było bez laktozy i drożdzy, tylko czy wyjdzie? Ile takich kapsułek trzeba by na litr mleka dodać?
Na pewno wypróbuję
Dziękuję 🙂
Jeśli chodzi o słodziki, sama nie próbowałam, jednak wiem, że nie mają wpływu na działanie bakterii – tzn. mają, bo umożliwiają bakteriom działanie, ale nie ma znaczenia czy będzie to cukier, słodzik czy nawet miód lub syrop. Jedynym problemem może być ustalenie ilości, ale też nie słodzimy aż tak dużo, by smak mocno się zmienił.
Mleko, najlepiej kupne. Im wyższą będzie mieć zawartość tłuszczu, tym lepiej – zawartość tłuszczu w mleku kokosowym to 14 – 20% (powyżej 20% mamy już do czynienia ze śmietanką), najlepsze byłoby Aroy D Thai Coconut Milk – 100% mleka kokosowego. Nie wiem czy jest dostępne w polskich sklepach, na pewno jest na Amazonie.
Drugą dobrą opcją jest Real Thai, mleko kokosowe, zawartość mleka kokosowego to 85%, nie zawiera zagęszczaczy.
Nie wydaje mi się, aby symbiotyk pozwolił na zakwaszenie jogurtu. Zakwaski (nie tylko Vivo, ale ogólnie bakterie do produkcji jogurtów, serów itd.) nie zawierają laktozy – gdyby ją zawierały, nie byłoby potrzeby dodawania cukru. Co do drożdży, to jedynie bakterie do produkcji kefiru zawierają szczepy drożdży kefirowych.
Mam nadzieję, że pomogłam.
Jak wykorzystac resztki jogurtu do zrobienia kolejnego??
Zwyczajnie. Użyć jogurtu zamiast starterów (bakterii, zakwasków).
Ok. 100ml podgrzanego jogurtu (ok. 40 – 45 stopni, tak samo jak mleko) na każdy 1l mleka.
Niestety mi jogurt nie wyszedł. Wszystko zrobiłam według przepisu. Po przelaniu mleka do słoika ominęła go w koc i wstawiłam go piekarnika (oczywiście wyłączonego).
Rano niestety wyciągnęłam je okazało się, że mleko jest dalej mlekiem a jedynie zmienił się smak na jogurtowy /kwaśny 🙁 nie wiem co mogło być nie tak? 🙁
Bardzo przepraszam za brak odpowiedzi, ale, nie wiem dlaczego, Twój komentarz wylądował w spamie i dopiero dziś go wyłowiłam.
Wydaje mi się, że bakterie były za słabe lub było ich za mało. Jeśli robiłaś z mleka roślinnego domowego, to możliwe, że mleko było „za rzadkie”, za dużo wody w stosunku do orzechów/ziaren.
Witam, czy to normalne że jogurt się rozwarstwia? Dziś przekładając do lodówki to zauważyłam ..
Tak. Mleka roślinne bardzo często się rozwarstwiają, jest to naturalny proces, nie ma powodów do niepokoju. Tak samo mogą rozwarstwiać się jogurty lub kefiry.
Trzymałam jogurt 6 godzin. Na wierzchu biała tłusta warstwa, pod spodem coś o smaki delikatnie skwasnialego płynu. Czy dodać drugą zakwaske? Czy dorobić mleko?
Nie jestem ekspertem od jogurtów, ale wygląda to nieco jakby mleko rozdzieliło się na tłustą śmietanę i serwatkę? Stawiam na to, że było za mało bakterii, czyli więcej zakwaski. Może też tak z pół łyżeczki więcej cukru.