Muszę się trochę ogarnąć i z okazji różnych świąt wrzucać przepisy z owymi świętami związane. Problem polega na tym, że my nie świętujemy. Jesteśmy zaproszeni i obiad jemy świąteczny, rodzinny, ale w domu.. w domu święta jak co dzień. 🙂
Ciast nie piekę, bo (naprawdę!) słodycze u nas zjadają goście. A jak nie ma gości, to słodycze leżą i czekają na lepsze czasy. (Ja nawet nie mam tortownicy!)
Ale przeglądałam ostatni numer Slowly Veggie i w oczy rzuciły mi się marchewkowe tofurniczki. Jako, że tofu nie jadam, a marchewkę lubię bardzo, to dałam się ponieść inspiracji i zrobiłam nieserniczki marchewkowo-kokosowe.
Mleko kokosowe i marchewka. Słodzone sokiem z pomarańczy. Nieserniki okazały się zaskoczeniem i dostały entuzjastyczną ocenę „Bardzo dobry ten sernik bez sera”. Ha! Nawet marchewka nikomu w niesernikach nie przeszkadzała.
Nieserniczki można przygotować niezależnie od Wielkanocy, ale dla osób unikających zarówno laktozy, jak i nabiału, będą idealnym uzupełnieniem świątecznego stołu.
Zapraszam!
Składniki:
1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
0,5 kg marchwi
2 łyżeczki agaru
0,5 łyżeczki świeżego imbiru
sok i skórka otarta z jednej pomarańczy (ok. ¼ szklanki)
kilka nasion kardamonu (wyłuskanych z 1 – 2 ziaren)
(opcjonalnie) miód, syrop z agawy, ksylitol lub cukier
sok z połowy limonki
Wykonanie:
- Puszkę z mlekiem wstawiamy na noc (lub min. na 2 godziny do lodówki). W zimnie mleko rozwarstwi się.
- Odkładamy 2 łyżki gęstej śmietanki, resztę zawartości puszki przekładamy do rondelka.
- Marchew obieramy i kroimy w mniejsze kawałki. Dodajemy do mleka.
- Dodajemy starty imbir, sok i skórkę otartą z pomarańczy (ok. 1 łyżeczkę skórki odkładamy na później) oraz kardamon.
- Gotujemy do czasu aż marchewka zmięknie, ok. 15 – 20 minut.
- Zawartość rondelka przekładamy do blendera i dokładnie miksujemy. Im dłużej będziemy miksować, tym gładszą uzyskamy strukturę deseru. (Ja miksowałam ok. 8 minut)
- Sprawdzamy smak i, jeśli potrzeba, dosładzamy wybranym słodzikiem.
- Całość przelewamy z powrotem do rondelka, dodajemy agar i ponownie zagotowujemy.
- Gotowe nieserniczki przekładamy do miseczek (lub szklanek, słoiczków, pucharków).
- Możemy odstawić je do lodówki, ale, dzięki agarowi, zaczną tężeć już w temperaturze pokojowej.
- Odłożoną wcześniej śmietankę mieszamy z sokiem z limonki, ewentualnie dosładzamy. Śmietankowym kleksem ozdabiamy nieserniczki, posypujemy skórką z pomarańczy.
Smacznego!
Biorę, robię i ufam, zę zachwycę się jak Ty 🙂
Zachwyt jest gwarantowany 🙂 Smacznego.
I love this recipe and tried it and it came out ever better than I expected! My kids absolutely devoured it so thanks alot for sharing this recipe and your wonderful pics.
I’m very happy that kids (!) like this kind of dessert. I hope you’ll find some more nice recipes here.