Zazieleniło się. Nowalijkami na straganach, pękami pąków i młodych liści w parkach i sadach. W głowie Wierzyński, a na ustach uśmiech.
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną,
Na klombach mych myśli sadzone za młodu,
Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną
I które mi świeci bez trosk i zachodu.
Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. (K. Wierzyński, Zielono mam w głowie)
Ale wiosna wiosną, ale jeść trzeba, podpowiada, oburzony moją niepokorą, rozsądek. By uniknąć zrzędzenia i burczenia w brzuchu przygotowuję posiłek. Zielony. Wiosenny. Natkowy.
Świeża botwinka z maleńkimi buraczkami, zielona cebulka, płatki owsiane (zamiast mąki), jajka i odrobina mleka owsianego.
Do tego, by pozostać w owsianym nastroju, chlebek owsiany i sałata z sałaty i liści botwinki. Kupiłam też (za horrendalną, bezczelną i pozbawiającą tchu cenę) ogórki małosolne i taka uczta wjechała na stół. Fantastyczny obiad, powiadam Wam.
By uniknąć stania przy kuchni, omlet upiekłam w piekarniku. By nie męczyć się ubijaniem omletu, zmiksowałam jajka z płatkami w mikserze. Lenistwo ojcem wynalazku. 🙂
Można podać omlet na śniadanie. Można na wczesną kolację. Jest to danie nadzwyczaj szybkie i, razem z przygotowaniami, zajmuje mniej niż 30 minut. Prawda, że ekspresowo? A do tego jest zwyczajnie pyszne.
Składniki (na 2 porcje):
8 jaj (u mnie nieduże, od zielononóżki, myślę, że 6 dużych jaj wystarczy)
botwinka wraz z buraczkami
pęczek zielonej cebulki
3 łyżki płatków owsianych (można zastąpić mąką pszenną)
3 łyżki mleka owsianego (można użyć zwykłego krowiego mleka lub dowolnego innego roślinnego)
1 – 2 łyżeczki soli
1 łyżeczka świeżo zmielonego pieprzu
1 łyżeczka asafetydy (najprościej zastąpić ją zeszkloną cebulą lub porem)
Wykonanie:
- Piekarnik rozgrzewamy do 180C (325F).
- Jajka myjemy i wbijamy do dzbana miksera.
- Dodajemy płatki owsiane, mleko oraz sól, pieprz i asafetydę. Dokładnie miksujemy.
- Zieloną cebulkę myjemy i kroimy, zostawiając 3 – 4 gałązki. Dodajemy do masy jajecznej.
- Botwinkę myjemy i osuszamy. Liście kroimy dość drobno i dodajemy do jajek. Mieszamy i wylewamy do formy na tartę. Jeśli nie używamy silikonowej, najlepiej będzie wyłożyć ją wcześniej papierem do pieczenia.
- Buraczki myjemy i kroimy na cienkie plasterki. Rozkładamy na wierzchu omletu. Ozdabiamy pozostałą zieloną cebulką.
- Omlet pieczemy 20 – 25 minut.
Smacznego 🙂
Lekko, kolorowo, pysznie.
Nie ubijam jaj do omletu, mieszam mątewką , z dodatkiem mleka z wodą.
Świetny pomysł na omlet z płatkami owsianymi, myślę, że otręby też zrobią swoje.
Botwinki tegorocznej jeszcze nie widziałam w handlu, czekam na nowalijki z niecierpliwością. Pozdrawiam
O, mątewka! Dobry pomysł, przetestuję następnym razem. Dziękuję za pomysł 🙂
Bardzo fajna propozycja! Nigdy jakoś nie próbowałam robić pieczonego… 🙂
Bo do tego trzeba być leniem 🙂 Ale czasem warto 🙂
Dziękuję za odwiedziny.
Jakie smakowite! i absolutnie w moim guście;)
Cieszę się, daj znać czy smakowało 🙂