Widzicie ten kolor?! Widzicie?!
Absolutnie doskonała zieleń. I ta skórka, spękana, brązowa, niczym kora drzewa, w którą wplótł się mech. W ogóle nie chciałam kroić tego chleba, stałam nad nim w zachwycie i wpatrywałam się w pęknięcia, liczyłam ziarna sezamu i oddychałam zielenią.
Nie pierwszy raz bawię się w barwienie pieczywa, jak wiecie. Ale nie spodziewałam się aż takiego sukcesu. Szczególnie, że do wypieku użyłam mąki orkiszowej pełnoziarnistej, a nie białej. A jednak…
Nastała mi wiosna na talerzu.
Kusiłam wiosnę zieleniną i rosołem, ale ten chlebek? Ten chlebek to jest zaproszenie doskonałe.
Zielony irlandzki chleb na sodzie.
Do wypieku użyłam świeżo zrobionego mleka owsianego i do mąki dodałam miazgę owsianą, która została po odfiltrowaniu mleka. Dzięki temu chleb jest nieco bardziej wilgotny, a ilość mąki użytej w przepisie nieco mniejsza.
Oryginalnie tez, chleby irlandzkie pieczone są jedynie na sodzie. Ja zamieniłam jedną łyżeczkę sody na proszek do pieczenia – chleb wyrósł mocniej i miał lżejszą strukturę.
I punkt trzeci – dodałam za mało mąki i ciasto było zbyt luźne, stąd ten „garb” pośrodku bochenka. Jednak nie należy się tu bać dodania zbyt dużej ilości mąki, ciasto ładnie się formuje, nie robi się zbyt twarde.
Przy okazji jest to chleb błyskawiczny. Nie czekamy na wyrastanie, nie wyrabiamy ciasta zbyt długo – gotowy jest w 40 minut.
Gotowi wypróbować?
Zapraszam na omszały chlebek.
Składniki:
15 dkg świeżego szpinaku
¾ szklanki (ok. 180 ml) mleka owsianego
4 łyżeczki octu jabłkowego
35 dkg mąki (ja użyłam 25 dkg orkiszowej pełnoziarnistej i 10 dkg miazgi owsianej)
1 łyżeczka sody oczyszczonej
¾ łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli
czarny sezam lub czarnuszka do pospania
Wykonanie:
- Szpinak, mleko oraz ocet przekładamy do blendera i dokładnie miksujemy.
- Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy sól, proszek do pieczenia i sodę. Mieszamy.
- Dodajemy mleko ze szpinakiem i wyrabiamy ciasto.
- Formujemy bochenek lub przekładamy ciasto do formy – w tym wypadku należy formę lekko natłuścić i wysypać otrębami. Wierzch bochenka posypać czarnuszką lub sezamem. (Jeżeli nie chcemy, by chleb pękł – nacinamy wierzch bochenka ostrym nożem).
- Piekarnik rozgrzewamy do 220C (425F).
- Chlebek pieczemy ok. 30 minut.
- Studzimy na kratce.
Smacznego 🙂
Zdarzyło mi się parę razy piec chleb na sodzie, ale nigdy nie pomyślałam o dodaniu czegoś zielonego. Nie spodziewałam się, że efekt może być tak spektakularny! Też byłoby mi szkoda go ukroić, ale te pęknięcia i wydobywająca się ze środka zieleń są boskie, właśnie dlatego bardzo nie lubię nacinania chleba.
Krótko mówiąc – cudo!
Ja lubię dodawać dziwne rzeczy do ciast (chlebów, makaronów) i nie pierwszy raz dodawałam szpinak, ale efekt przerósł moje oczekiwania. Myślę, że soda jakoś chemicznie magicznie zadziałała i stąd ten efekt.
Ale fakt – spektakularny 🙂 Dziękuję, Daria 🙂
P.S. Sztuczka z jajkami zadziała!
I on taki zielony tylko od szpinaku? Aż trudno uwierzyć, bo wygląda jak modne ostatnio wypieki z matchą.
Tak, tylko od szpinaku. 🙂 Jak już pisałam Darii – myślę, że soda wzmocniła kolor.
Nie tylko zieleń cudowna. Chlebek jest idealnie porowaty, pięknie wyrośnięty, puszysty – jednym słowem… ach i och. 🙂 Patryk by był wniebowzięty. 😉
Należy mu się za te węże 🙂 Dziękuję, Danusiu 🙂
Cudownie wygląda. Miałam w planach upiec w weekend zwyczajny chleb sodowy i chyba trochę plany zmodyfikuję, bo taki śliczny ten chleb. 🙂
Zdecydowanie warto. Choćby dla koloru 🙂
Dziękuję za odwiedziny.
Cudownie, zielono, wiosennie.Zaskoczyłaś mnie totalnie znów, piekłam chleb szpinakowy, mam na blogu, ale ten bije mój na głowę. Upiekę za kilka dni, jadę na 4 dni klepać body do SPA i wracam z niecierpliwością, by upiec to szpinakowe cudo.Pozdrawiam .
A tak na marginesie- grasz w zielone ? , bo ja gram – Ty masz zielone, a ja jeszcze nie mam, ale będę mieć!
Gram w zielone 🙂 Na Twoje zielone czekam z niecierpliwością.
Muszę sobie zażyczyć na urodziny „klepanie ciała w spa”… tak wspomniałaś i mi się zamarzyło.
A ja właśnie spełniam swoje życzenie imieninowe i razem z moim Małż(On) kiem będziemy wygładzać zmarszczki ciała i duszy ( kurczę nie wiem co ważniejsze) 🙂 pozdrawiam .
Polecam taki sposób spędzania urodzin, imienin, to zdecydowanie lepsze od prezentowych durnostójek.
Bawcie się dobrze 🙂 Myślę, że te na duszy jednak ważniejsze (i trudniejsze do wygładzenia), ale fakt, świetny sposób na urodziny/imieniny.
O nie moge, jaki piekny 🙂 Pieklam kiedys muffinki ze szpinakiem, ale chleba nie, wiec warto sprobowac 😉
Cieszę się, że się podoba. Naprawdę jeden z lepiej pokolorowanych wypieków 🙂 A w smaku zwykły, chlebowy, bez posmaku szpinaku. Polecam, bo i szybki i efektowny.
Dziękuję za odwiedziny 🙂
Piekłam chleb z jarmużem, ale aż tak spektakularnie zielony nie był 🙂 Muszę wypróbować.
O, z jarmużem nie piekłam. Zajrzę do Ciebie po przepis 🙂 A ten chlebek kolor ma absolutnie niesamowity. Sama byłam zaskoczona 🙂
„35 dkg mąki” – litości, nie każdy ma wage, ile to jest w szklankach? 🙂
MĄKA PSZENNA
1 szklanka = 170 g
1 łyżka = 10 g
1 łyżeczka = 3 g
Czyli 35 dkg to 2 szklanki plus 1 łyżka. 🙂
Piękny chleb!
Mam tylko jedno pytanie: czy szpinak świeży można zastąpić mrożonym? Tak kombinuję, że wtedy trzeba by chyba odrobinę więcej mąki dać, albo mniej mleka.
Pozdrawiam
Można. Tylko rozmrozić, odcedzić i zmiksować. Mąki wtedy faktycznie trzeba więcej sypnąć, bo szpinak (roz)mrożony będzie bardziej wodnisty. Można dać mniej mleka, ale i tak pewnie skończy się na lekkim dosypywaniu mąki.
Powodzenia 🙂 I smacznego 🙂
Dziękuję za odpowiedź! Dam znać, jak wyszedł, ale zapowiada się smacznie i pięknie.
Czekam zatem na efekty 🙂 A tymczasem… do poczytania 🙂
Zrobiłam ten chlebek i muszę przyznać, że efekt jest spektakularny. Już widzę jak będzie wyglądał na stole Wielkanocnym – i miny gości !
Ciekawe jak by tak zamiast szpinaku zmiksować z mlekiem pomidory suszone. Też powinno fajnie wyglądać.
Koniecznie daj znać jak wyszło z pomidorami. Ja, tymczasem, zrobię z burakami 🙂
Niesamowite.Wlasnie przezylam szok.
Musze koniecznie upiec taka zielen i zaskoczyc rodzine.
Jak najbardziej! Życzę powodzenia. 🙂
6 przepisów na Dzień Świętego Patryka - Otwarte Klatki
[…] Chleb na sodzie […]