Czy wiecie co to jest „bezmięsny poniedziałek”?
Zapoczątkowany przez Stellę i Paula McCartney dzień bez mięsa miał nie tylko propagować kuchnię wegetariańską, ale i odciągnąć Amerykanów od wysoko przetworzonej żywności, fast foodów i, co równie ważne, ograniczyć narodowe spożycie mięsa tak, by spadło do stanu z lat czterdziestych ubiegłego wieku.
Nie jestem pewna czy to zadziałało, ale nazwisko McCartney pomogło całej akcji. „Bezmięsny poniedziałek” stał częścią amerykańskiej kultury.
Niektórzy z nas pamiętają jeszcze PRL-owski „bezmięsny poniedziałek”. Przyznam, że nie znam powodów, dla których wprowadzono dzień bez mięsa w Polsce (skoro tradycyjnie takim dniem jest piątek – dzień postu i ryby).
Jednak, niezależnie od powodów, dzień bez mięsa może stać się powodem do testowania nowych smaków i połączeń, o których wcześniej nie myśleliśmy. Dla mnie najczęściej są to zupy, bo po zmiksowaniu składników testerzy skupiają się na smaku, a nie na rozpoznawaniu kawałków. 🙂
Zupa z kukurydzy powstała z dwóch powodów.
1. Bo jestem kompulsywnym kupowaczem. 😀 Bezmyślnie kupiłam dwa opakowania mrożonej kukurydzy.
2. Z powodu stałego rezydenta mojej lodówki – pasty curry. Żółta, zielona i czerwona pasta curry. Mieszkają w mojej lodówce i nie widać końca opakowań. Bardzo wydajne i dość ostre, zatem do każdego dania dodaję je w ilościach minimalnych.
Bardzo ważne! Zupę po zmiksowaniu należy przetrzeć przez sito. Łuski kukurydzy nie ulegają zmieleniu i najzwyczajniej w świecie włażą w zęby, skutecznie psując przyjemność z jedzenia.
Przed podaniem należy też zupę leciutko rozbić ubijaczką – po wystygnięciu tworzy się na niej „kożuch”. Nie wygląda to zbyt apetycznie, ale po rozbiciu mamy miękką i lekką zupę piankę. Genialny efekt.
Zapraszam!
2 opakowania mrożonej kukurydzy – 450g każde (możemy użyć kukurydzy z puszki albo świeżej, jeśli taką mamy)
1 łyżka świeżo startego imbiru
3 ząbki czosnku
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka ostrej wędzonej papryki
1/4 (lub nawet mniej) żółtej pasty curry
2 łyżki oleju kokosowego
1 puszka mleka kokosowego – 450ml
0,5 l rosołu warzywnego
Wykonanie:
- W garnku rozgrzewamy olej kokosowy.
- Na rozgrzany olej wykładamy starty imbir, czosnek oraz pastę curry. Smażymy ok. 2 minut, aż czosnek i imbir zaczną brązowieć.
- Dodajemy kukurydzę – jeśli z puszki, to odsączoną. Smażymy przez kilka minut aż kukurydza zacznie się rumienić.
- Dodajemy kurkumę i ostrą paprykę, mieszamy, by rozprowadzić przyprawy.
- Wlewamy rosół. Szybko zagotowujemy całość. Zostawiamy na małym ogniu na ok. 10 minut.
- Wlewamy mleko kokosowe i całość gotujemy przez kolejne 10 – 15 minut.
- Zupę dokładnie miksujemy. Zmiksowaną zupę przecieramy do garnka przez sito. Łuski wyrzucamy, a zupę podajemy gorącą.
Ja podawałam z moim ulubionym ostatnio dodatkiem – prażonymi pestkami dyni. Ale smakuje dobrze sama – lekką słodycz kukurydzy przełamuje imbir i pasta curry.
Smacznego!