Pogoda w tym tygodniu rozpieszczała. Słońce, wiosenne temperatury zachęcały do spacerów. I tak, zamiast szybkiej przebieżki do sklepu i z powrotem, znalazłam się na targu.
Istna wiosna, proszę państwa.
Zieleń w każdym odcieniu – szczaw, szpinak, zielona cebulka. Czerwień rzodkiewek i jabłek. Jeszcze zimowe gruszki i już wiosenne szczypiorki. Wszystko to zakręciło mi w głowie. „Mam w głowie zielono i fiołki w niej rosną” ciśnie się na usta.
I tak fiołkowo zakręcona opuściłam targ z kilogramem świeżego szpinaku. Co by tu? Co ja mam z tym dobrem zrobić?!
Smutnie upchnięty w zamrażarce groszek. Świeży szpinak. Zupa krem!
Witaminowa bomba na przedwiośnie. Przednówek? Kto zgadnie które?
Składniki:
0,5 kg świeżego szpinaku
300 g zielonego groszku (u mnie mrożony, ale jeśli tylko mamy – polecam świeży)
1 szklanka gotowanej fasolki mung (jeśli nie mamy, możemy użyć zwykłej białej fasoli z puszki)
1 l rosołu warzywnego
sól
pieprz zielony
1 szklanka płatków migdałowych
Wykonanie:
- Dzień wcześniej namaczamy fasolkę. Następnego dnia płuczemy dokładnie w zimnej wodzie. Następnie gotujemy przez 15 minut w osolonej wodzie.
- Płatki migdałowe prażymy na patelni bez dodatku tłuszczu. Mieszamy kilkakrotnie, pilnując by zbytnio się nie przypaliły. Przekładamy do miseczki i odstawiamy do wystygnięcia.
- Szpinak dokładnie myjemy. Odcinamy łodygi.
- Do garnka z rosołem wkładamy szpinak i groszek. Gotujemy przez 20 minut.
- Dodajemy ugotowaną fasolkę mung. Doprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy przez kolejne 15 minut.
- Zupę miksujemy blenderem. W razie potrzeby doprawiamy solą lub pieprzem.
Podajemy z płatkami migdałowymi.
Smacznego!