Zupa groszkowa powstała z potrzeby opróżnienia zamrażarki. Groszek kupiłam kiedyś do sałatki, część zużyłam, reszta została „na później”. Ukryty w otchłaniach zamrażarki mrożony groszek przetrwał nawet rozpaczliwe zapotrzebowanie na marchewkę z groszkiem.
Ale nadszedł i jego czas.
Zupa jest bardzo lekka. Możliwe, że lepsza byłaby zmiksowana, może bardziej zwarta, ale mnie podoba się taka „zupa nic”.
2l bulionu warzywnego
50 g kiełbasy
2 szklanki mrożonego groszku (lub świeżego)
5 średnich ziemniaków
2 łyżki mleka kokosowego
gomashio
świeża mieszanka pieprzu z kolendrą (grubo zmielony lub młotkowany)
na gomashio:
0,5 szklanki sezamu (najlepiej brązowego, niełuskanego)
2 łyżki soli morskiej
Wykonanie:
- Sezam prażymy na patelni do czasu aż zbrązowieje. Następnie prażymy sól. Gdy wystygną oba składniki mielimy w młynku do kawy – tradycyjnie powinno się utłuc sól z sezamem w moździerzu. Mielimy/ubijamy póki całość nie będzie miała lekkiej piaskowej faktury. Gomashio przechowujemy w szczelnie zamkniętym słoiczku, w suchym miejscu. NIE PRZECHOWUJEMY W LODÓWCE.
- Kiełbasę kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni. Odkładamy na później.
- Do bulionu dodajemy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotujemy ok. 15 minut, do czasu aż ziemniaki zmiękną.
- Dodajemy kiełbasę i groszek, doprawiamy gomashio i pieprzem. Gotujemy jeszcze 5 minut.
- Na koniec rozprowadzamy mleko kokosowe łyżką lub dwiema gorącej zupy i zabielamy resztę zupy.
Smacznego!
(Visited 591 times, 1 visits today)