Święta, a szczególnie Boże Narodzenie wraz z Sylwestrem i Nowym Rokiem, to okres bardzo rodzinny. Wiele czasu spędzamy poza domem, rzadko naprawdę mając czas na blogowanie. Ale, wraz z nowym rokiem, wracamy.
Dzisiaj danie bardzo proste, bardzo szybkie, bardzo efektowne.
Brukselka jest u nas, w Polsce, niezwykle niepopularna. Chociaż uprawia się ją od XVII wieku, to na naszych stołach ląduje rzadko. Najczęściej ugotowana za szybko, podana z tartą bułką, jako niechciana zielenina do obiadu.
A jest to najzdrowsza z roślin kapuścianych, zawiera silne antyoksydanty. Jest też kopalnią witamin: A, B1, B2, B3, B5, B6, B9, C, E, H, K. Zawiera składniki mineralne: potas, magnez, wapń, sód, żelazo, mangan, fosfor, miedź, cynk, błonnik pokarmowy, karoten, kwas foliowy, kwas pantotenowy, białko, węglowodany.
100 g brukselki zawiera jedynie 42 kcal.
Dziś w towarzystwie wołowiny i małych pomidorków. Smacznego!
Składniki:
300 g wołowiny – najlepiej udźca
300 g brukselki
8 – 10 pomidorków cherry
150 ml czerwonego słodkiego wina – u mnie jeżynowe (David Mogen Blackberry)
150 ml jasnego sosu sojowego
pieprz z kolendrą
zielona czubrica (ok. 0,5 łyżeczki)
oliwa z oliwek
Wykonanie:
- Mięso kroimy w drobne paski.
- Wykładamy na uprzednio rozgrzaną oliwę. Smażymy, mieszając, ok. 3 minut. Jeśli patelnia będzie zbyt zimna, mięso będzie obsmażać się dłużej i będzie bardziej twarde.
- Zmniejszamy ogień, podlewamy mięso winem i sosem sojowym. Doprawiamy pieprzem i czubricą. Przykrywamy i dusimy ok.15 – 20 minut do odparowania płynów.
- Brukselkę gotujemy na parze ok. 10 – 15 minut. Nie powinna być zbyt miękka, raczej gotujemy ją al dente.
- Pomidorki myjemy, osuszamy i kroimy na połówki.
- Gdy mięso odparuje płyny, dodajemy brukselkę i smażymy przez 3 minuty. Następnie dorzucamy pomidorki i smażymy jeszcze przez chwilę.
Danie podajemy gorące.
Ja podaję to danie jako samodzielne, ale można podawać z bagietką czosnkową albo bruschettą.
Smacznego!
Jak dla mnie super danie, zrobione po raz któryś i niekoniecznie w święta.
Bardzo się cieszę. Szczególnie, że to jeden ze starszych przepisów 🙂 Dziękuję, że wciąż zaglądasz.