Niejednokrotnie słyszałam, że dania prezentowane przeze mnie na stronie są zbyt wyrafinowane, zbyt skomplikowane, a nawet przesadzone.
I trochę boje się reakcji na dzisiejszy przepis. Bo, choć w mojej ocenie jest to danie z cyklu „robi się samo”, to tytuł postu może odstraszać.
Mam jednak nadzieję, że dotrwacie ze mną do końca przepisu.
Składniki:
0,5 kg polędwicy wieprzowej
marynata:
3 łyżki sherry
3 łyżki zalewy figowej (można zastąpić miodem, byle nie wielokwiatowym – jest zbyt słodki)
1 łyżka jasnego sosu sojowego
1 łyżka oliwy z oliwek
2 łyżki świeżego imbiru (startego)
1 ząbek czosnku
sos:
120 g gorgonzoli
100 ml słodkiej śmietany 30%
1 szklanka czarnego ryżu
1 łyżka oliwy z oliwek
szczypta grubo mielonego czarnego pieprzu
Wykonanie:
- Czosnek przeciskamy przez praskę i łączymy z pozostałymi składnikami marynaty.
- Polędwicę czyścimy, kroimy w plastry, lekko rozbijamy ręką. Plastry wkładamy do miski i zalewamy marynatą. Całość przykrywamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 30 minut. (Jeśli używamy tej marynaty do schabu, karczku lub polędwicy wołowej – musimy wydłużyć czas marynowania do 1 godziny.)
- Ryż płuczemy zimną wodą. Wsypujemy do garnka, zalewamy 2 szklankami wrzącej wody, dodajemy odrobinę soli i gotujemy pod przykryciem na najmniejszym ogniu przez 30 minut. Ugotowany ryż odlewamy.
- Śmietankę podgrzewamy w rondelku, pilnując by nie zawrzała. Do gorącej śmietanki wkładamy ser gorgonzola i powoli rozpuszczamy go, co jakiś czas mieszając.
- Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy z oliwek i smażymy na niej wyjetą z marynaty polędwicę.
- Ryż układamy na talerzach, na nim plastry usmażonej polędwicy, polewamy sosem serowym. Całość można posypać odrobiną grubo zmielonego czarnego pieprzu.
Smacznego!