Na to danie złożyły się dwa zupełnie osobne przypadkowe zdarzenia.
Po pierwsze, po eksperymentach z tajską zupą został mi ugotowany makaron. Zawsze gotuję za dużo makaronu lub ryżu. Zawsze później zastanawiam się, co z tym zrobić, bo nie lubię marnowania żywności. Zatem pewne było, że bohaterem następnego dnia będzie makaron.
Drugie zdarzenie to wyprawa do pewnego marketu, gdzie na stoisku z warzywami zobaczyłam suszone pomidorki cherry. Były na wagę. Niewiele myśląc wrzuciłam je do woreczka i zabrałam je ze sobą. Nie pomyślałam też wtedy, że są słodkie… ale nie zaszkodziło to zupełnie kuchennej improwizacji.
Dokupiłam więc śmietanę i… oto banalny makaron z banalnym sosem. Niebanalnie.
Składniki:
makaron z bazylią
200 g suszonych pomidorków cherry
pół szkalnki białego wytrawnego wina
100 g gęstej śmietany 12%
czarny pieprz
sól
Wykonanie:
- Pomidorki kroimy na połówki. Wrzucamy do rondelka i zalewamy winem. Gotujemy na małym ogniu póki pomidorki nie zmiękną – ok. 30 minut
- Śmietanę mieszamy z winnym sokiem spod pomidorów (gorącym, żeby uniknąć ścięcia się śmietany). Następnie dodajemy do rondelka i mieszamy. Gotujemy przez chwilę, cały czas mieszając, a po ok. 3-5 minut odstawiamy.
- W razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem.
- Makaron gotujemy al dente (lub odgrzewamy na parze makaron z poprzedniego dnia).
- Podajemy z gorącym sosem.
Pamiętajmy, że pomidorki cherry są dość słodkie.
Smacznego!