Kiedy byłam mała, ciastka kruche nie były niczym specjalnym. Piekłyśmy je niemal w każdą sobotę i zawsze talerze pełne były świnek, żółwi i jeży. Miękkie ciasto formowało się łatwo, a nieudane eksperymenty z kształtami znikały równie szybko, co te udane.
I zawsze przynajniej część lądowała na choince. Zamiast pierniczków.
Podstawowe ciasto jest szaleni proste i przyjmie dosłownie każdy dodatek. Teraz, razem z mężem, daliśmy się ponieść fali świątecznych wypieków i oto są anyżkowe i sezamowe kruche ciastka.
Składniki:
30 dkg mąki
15 dkg masła
15 dkg cukru (brązowy kryształ zmieliłam w młynku do kawy, ale można dać po prostu cukier puder)
3 żółtka
białko do smarowania
skórka z cytryny
Dodatki:
3 łyżeczki zmielonego anyżu
2 łyżki zbrązowionego na patelni sezamu
Wykonanie:
- Mąkę przesiewamy do miski. Wkrawamy miękkie masło. Dodajemy cukier i żółtka. Szybko zagniatamy ciasto. Powinno być elastyczne i odchodzić od dłoni (jeśli się lepi – zbyt długo je wyrabialiśmy i jest zbyt miękkie.).
- Ciasto odstawiamy do lodówki na 10-15 minut.
- Wyjmujemy, dzielimy na części. Do jednej z nich dodajemy zmielony anyż i wyrabiamy ponownie, a potem odstawiamy do lodówki na kolejne 10 minut.
- Ciasto rozwałkowujemy dość cienko, wykrawamy kształty foremkami, układamy na wyłożonej papierem blaszce, smarujemy rozbełtanym białkiem.
- Piekarnik rozgrzewamy do 180o
- Ciastka pieczemy ok. 10 – 15 minut. Sprawdzamy i wyjmujemy, gdy zaczną mieć złocisty kolor.
- Kolejną część ciasta rozwałkowujemy, posypujemy zbrązowionym sezamem.
Możemy dodać do ciasta, co chcemy – kakao, mak, orzechy itd. itp. Jeżeli chcemy powiesić je na choince, za pomocą słomki wykrawamy małe dziurki, przez które przeplatamy kolorowe wstążki.
Smacznego!