Każdy, ale to każdy, lubi pizzę. Szczególnie domową, własnoręcznie robioną, z ulubionymi dodatkami. Taką, którą komponuje się pod wpływem chwili (i aktuanej zawartości lodówki).
Kiedyś wydawało mi się, że ciasto na pizzę przerasta moje możliwości, że jest zbyt skomplikowane i że, najzwyczajniej w świecie, nie dam rady. Siostra przekonała mnie, żebym spróbowała. Podjęcie wyzwania zajęło mi prawie pół roku, ale… oto wynik.
Ważne, żeby o pizzy pomyśleć dzień wcześniej, bo wychłodzone (lub wręcz mrożone) ciasto jest do pizzy dużo lepsze niż świeże.
Składniki (ciasto na 4 małe pizze):
330 g mąki (ja używałam mieszanki do pizzy)
4 g swieżych drożdży
200 ml letniej, przegotowanej wody
szczypta soli
1 – 2 łyżek oliwy z oliwek
1 łyżka suszonych pomidorów z bazylią
Dodatki (co tylko chcemy i lubimy):
pesto oliwkowe/ketchup/sos pomidorowy/pasta paprykowa z octem balsamicznym
różne rodzaje sera – obowiązkowo mozzarela
oliwki zielone i czarne
papryka czerwona/zielona/żółta/świeża/marynowana
salami/szynka parmeńska/chorizo
świeży szpinak
et ceatera… et ceatera…
Wykonanie:
- Suche składniki ciasta wsypujemy do miski, dolewamy mokre – mieszamy mikserem do połączenia (ok. 4 minut)
- Ciasto odstawiamy na 1 – 2h w ciepłe miejsce, przykrywamy bawełnianym ręcznikiem.
- Gdy ciasto wyrośnie – smarujemy wierzch ciasta cienką warstwą oliwy, ponownie przykrywamy ręcznikiem i wstawiamy na noc do lodówki (możemy je też zamrozić, ale wtedy trzeba pamiętać o odpowiednio wcześniejszym wyjęciu ciasta z zamrażarki).
- Na ok. 1 godzinę przed planowanym użyciem wyjmujemy ciasto z lodówki.
- Piekarnik rozgrzewamy do 250o
- Dzielimy ciasto na części (mnie wyszły 4 małe pizze, ok. 30 cm średnicy każda), wałkujemy (lub rozbijamy ręcznie) na pożądaną grubość. Układamy na blaszce do pieczenia i… smarujemy pesto/ketchupem/sosem, dodajemy wymarzone składniki i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na 10 – 15 minut. Należy sprawdzić pizzę po 10 minutach, bo cienkie ciasto gotowe będzie szybciej niż grubsze.
Smacznego!